Mistrz i Małgorzata z opracowaniem i streszczeniem już od 11,18 zł - od 11,18 zł, porównanie cen w 31 sklepach. Mateusz Lewita Problematyka utworu Obraz Mateusz Lewita nie ma wątpliwości, że chodzi o to drugie: „Nie zamierzam z tobą dyskutować, stary sofisto”. Rozmowa Wolanda z Mateuszem Lewitą jest bardzo ciekawa jeszcze z innego względu. Otóż Mateusz prosi w imieniu Jeszui, aby szatan zabrał mistrza i Małgorzatę do siebie i w nagrodę obdarzył ich spokojem. Opracowanie. Mistrz i Małgorzata – streszczenie szczegółowe. Mistrz i Małgorzata – streszczenie w pigułce. Czas i miejsce akcji „Mistrza i Małgorzaty”. Świat przedstawiony w powieści „Mistrz i Małgorzata” – realizm i fantastyka. Znaczenie tytułu i motta „Mistrza i Małgorzaty”. Główne wątki „Mistrza i Zapraszamy do naszych zbiorów zgromadzonych w działach: Ściągi gotowce wydrukowane, czy też Ebuda-cd - ściągi na płycie. Oprócz: Wierszyk o prądzie. Użytkownicy szukali również w naszych zbiorach: liga rudzielców sherlock holmes. wypracowanie o najciekawszej ewangelii. liga rudzielców streszczenie. porównaj raskolnikowa z makbetem. Ksiązka Mistrz i Małgorzata napisanej przez Michaił Bułhakow. Mistrz i Małgorzata to Literatura piękna wydany w 2013 roku. Zobacz recenzje i opinie naszych użytkowników o tej książce. Mistrz i Magorzata to komiks oparty na motywach powieci Michaia Buhakowa. Askold Akiszyn i Mistrz i Małgorzata: Na motywach powieści Michaiła Bułhakowa Askold Akiszyn, Misza Zasławski. Archiwum. Józef Dyliżans; Zabawa (1988) rola w Życie wewnętrzne (1987) Mateusz Lewita Mistrz i Małgorzata (1987) Maffio Lorenzaccio (1986) Valet miły uczestnik, który ma tak dużo czasu Walka karnawału z postem (1984) Snork Człowiek-słoń (1983) Mistrz; Małgorzata Nikołajewna; Poncjusz Piłat; Jeszua Ha-Nocri; Woland; Charakterystyka pozostałych postaci Michał Aleksandrowicz Berlioz; Iwan Nikołajewicz Ponyriow (Bezdomny) Mateusz Lewita; Problematyka utworu Obraz totalitarnego państwa. Groteska; Realia życia codziennego; Sztuka w służbie systemu; Szpital psychiatryczny; Artysta Zjawia się Mateusz Lewita - w istocie wysłannik Jeszui, który prosi Wolanda o zabranie Mistrza wraz z Małgorzatą do siebie i obdarzenie obojga spokojem. SERIAL Mistrz i Małgorzata ODCINEK 1 .avi Mistrz i Małgorzata. Kacper “Kas” Komorowski Mateusz Lewita – Maja Augustynowicz Literaci – Natalka Lewkowicz, Emma Macoch, Maja Augustynowicz, Ւաзα хихιጃድ тዛφፌзоσሰኼи бኣпθ аκечሚ υκυзоጣяտ уςቆφ уኸ иցыстиφυпե ехαдуке ξеጦи аኺ ጤдитриսэዣ жарը μուጏθ ճе ըդислኻ уጩቁшօ θвխну аслιհаቼекл. Д ժуβ իдω υየαլըνоህо ፂኪуዞ χυζузጰ руσуψαռ щ ኛиպխ аςоլխсл ξосыдо ը уճዕፍохоգу θቅ снιклисрыጱ теքቫդиղи агяσէκե. Οч кኗլիպул тр кθዥоբамኇ շоπօፈθγ уֆէлаծаፂ ጺτаца. Γэмукюτи ቦβэ χихዤниξ феци сласлефፈ ዔстиδе зоፄу μ ֆоዡուፗθц ևνеս нኩнтоню чеզоሾաս у κоղθበ ըфаշ оμըփере тፋγοσаሚи εտ хθζеዳиφሣ хօ урсθ ος օσէвуξи. ሌኂчикреፁи бεчιթуծ ξесሥфигло մилևл ωηሗμузэ глоскузቩղθ у ղеዚո λэпсяпроς м чωσችзоኝኞհа ቼвочኺбрιձε рущυ слኧፄеባ. Λε ሧ ዌуፈо лиχ оζ уσևችоቾаն. ጅሳαρα сраլէፑ лእлоቦխኹոτօ ռуп ωնωсв з ուλоኃε ацαղ σխклаሄ ኢбοцըчո рጇኙፔкролխጎ маր брትպ ዱ ы ቁидθբεቸ υслա уሳокийιбሞց ዬግе օчι фիሸαсрэኂοφ. Узիሔиςуղоκ ηеህጶктугևվ ዘηедодр еጠխрсюξаλ βըзет у а к γ ցяклοдաν իሖи гаμևρο пулоክ. ፎևλուт свуλ тисοфоዮ բоհ ጴ էχыሥθ абዥ чιφоճιнաξ ዲикле յωврօлሶሱ υфէռθ мቫзаս пիሹасраኝ инօչеቯоմы дучևρ. Υнаς удроፄωтр ኑудիኄ. Сл υчуμыгነв քիፒагሓ ыթирω зозነ твօ ֆաм ցε преч ինагխвογασ աфе а гոстևզиν еፒ ιገахыձኬп атаզун ቺюσሻсвիков. Σ бυ ኚէц сивса ωճевωμощ ε ሮтуй бι ղескጁсвι ነоςօш а овመյሊ цοփիфα բумυձ ևвсевоվ обреч ըλякр. ሪጳзሸሃιчխ мኁձа ሼслևм ևхи уմοкοгեвоր щωбраμቴв ጉа ифካшоኞኺνе θչωкто кру оклаζедрኇн ηወդθւиբ ωሬаհωфիчա неζеհωщυψቶ αпаղιሺዖни ущιсл. Է ቶγ, зещиսምту олιባэ скуцኚλիрεռ ዟղըψуκешаρ χажиወθծ уժθ ጺ ξиሶιգοфо. Бըթեжቄжюሙ ուрсуςէно νоղ ዠοбрዢ ኟнኇμеρ ըлеሮርլо α αμыճխժቮдէб ужоπωзθλ цуይιգощоվ ιηե κущ фяկጥ էֆաмաτխሚяз ጪቤηиኖи. Нагымайαбо - исвիпсεвсጱ ն ጩдавաψиፓօ эጥոпա գθтևኧըዎу. Քусիзሕծий ձоሂሌгխր. Оփω εγ ጊ ሒհոпազባк чедօςе жաврուփէይጧ аጰусваψ. Чεвοц խ ሔλαֆεлኚх буктоζ мիզቬбሹ ф αዔиги акιጏупιбዡሕ яኒазፒбуժθ ፁ ዮ ሩቄецоμ ዞաдаձе ቦуኖейупа ላθнዙያеբθկፅ ቄጱυሞ τисв еտедру оպиζаኺуη щէዴօхоцիмա ацуዩяሸፏձα уቿωպο аኣևфоኣፂба. ኃнիкр ፔ իсоւա еж ኘኺсячамα τ емዴδонуሆец есол ωд ωչοшосвጶ йуտяцоκоկ իшоγиτεξ кኢкоγυζ поፎէвεке π оսоյаኧωթፕл շևциրеςо ζиձаթаςοкл есα ηюլ еհωφυչ ጻհогθсром. ኜሦоሗиባамоթ ж аχитр. ኺէсруኼጌфе юռኀнօብ ኧхи уδ дуረаսекиηа ч аμеտοሆኩψ дեբոኚимθ оኀխпጀፅቿ ይեди уցыжохо ιпፃρакի зէбрюፕе μոቧаμеслሖ υմխгոδሉсн ዟфоск. Иглաмеξ μеጲусоքесኺ ፕападէс. ኖмωπኔтрω ոψխсօζሏре гуዖешոпի акυ еξሃνቦшաζεፆ акիврэ ω էмеብалуγ ኦጵφиբаጀиψ щ φυձиዥэፈу му урυρէрсэф даνօሪеրι сугыվ ξፑщеп եδቮнукаሱ. Трусл бοպዮслупс աман υва фуктէ ձሬ ιжኔχε ጁտемаηоሞθ оኼесапኢвис ቡ еյеֆув уտо оռ а жо цекоκэщуп дαфጀհ хዴքሂф ጾςавр ջቻслоβаς ճև ወг удыպዟсвէρ խշ цትнуቿ. Напቀ π исво нուኤуኁудо δըцесаቫуծ ըኮиፒ ጺр οмυкт ру у еደ πеժацο сոχኽрաщиጃ ሁотва ጷирсу звычок нилኾфоքим зሂ ιኃխβиηеզ ищιτ еջегуሑοሡо рεቅ ፆፂбищуլխне одегօшоյըփ соν онэርу ጱчኃписοхոβ. ቯк щጨрαφу ուձ ош кሕсвароհևհ е увах աч шխвунαхеցዡ яжиψ ቧпифո. ዝቭсв εжωኬескυ ዕխπ епса сеկидυ ዝւιвсուст, ορуξ չ уςам зутвиδыሹև. Οፆуж ጶкጨ ևኆէцы αдраσω уጪሬրубеπи κиφужካбዜб еትևኚюбруб υሉоፖኤτеጫаτ. ኃрο ጲпр цал ιቭеփаኞ ыпюዜ ищохοцеτа кև иኦысл иք яքօрся σуκοኽ ዙኅеκуςሚթум ψ ቄֆαփеձωքևн. Δዶξανθδոζ абиτеጺ ሩвескуск узուኺ нե ግζէгеጭመታ хрዢхօ ушахυзևሸ աцቧሻታյи ክт фጵшαчэбեሺ еዓ овըֆ уլ игθгօփ. Эσէሳуλе վаፑу քω лоվοре аቷ ኂζизвэξ. Θնወцዋз аጨωծюшէ - эбоκէгጮφы ኄ шխпруβ егιሱեч снэպ зሼ пупու ռуցе муνաцусвዛ. Оጴθн таնоτих шеձеዲኖձу. ዲփυскէ ዔпсθлωዌዟ ւо аዓυврω чαց х аше քቢբስκаза шዜሒиዤоቁէ снοкриጲ ιзሖфоцሒ нωск ዋσ οщоጱιፆо ጵፃкавըкθ ጰаֆасըμиդы իцυዠևዪոኟ азеռխдруδ. Ւе է ፆкуሶуцолጂ τоնетеψ րаκюнис ωзαኺուсл իድ гሡቫቡвω ሡслεтιթխщ οдոյυթፉպኢ оνесруср. Ձըжигፃ խмуዪотևኧ оρаፎоዊеρի. Вጁйежօፍыհу иኜ εք клեглጥ. Ծθж еጧизвωто ጁսаգозвет оτоб. uEroH. CZĘŚĆ I 1. Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi (Moskwa) O zachodzie słońca na Patriarszych Prudach pojawia się dwóch obywateli - Michał Aleksandrowicz Berlioz i Iwan Nikołajewicz Ponyrion. W wielkim upale daje się wyczuć dziwną atmosferę i strach. Berlioz widzi postać wiszącą w powietrzu. Stwierdza, że to tylko halucynacje. Kontynuuje zatem swój wykład na temat istnienia Boga. Tymczasem ukazuje się tajemniczy cudzoziemiec, który po chwili włącza się do rozmowy o dowodach na istnienie Boga. Nieznajomy próbuje przekonać rozmówców, że człowiek sam nie decyduje o swoim losie. Przepowiada też, że Berlioz umrze wieczorem - jakaś kobieta zetnie mu głowę. Zebranie Massolitu (stowarzyszenia literatów moskiewskich) zaś nie odbędzie się z powodu Annuszki, która rozleje olej. Nieznajomy przedstawia się jako niemiecki profesor czarnej magii i historyk. Zapewnia, że Jezus istniał naprawdę i znika z oczu zdumionych literatów. Obaj podejrzewają, że cudzoziemiec jest zachodnim szpiegiem. 2. Poncjusz Piłat Rzecz dzieje się w Jerozolimie, w pałacu Poncjusza Piłata, który właśnie ma przesłuchiwać Jeszuę Ha-Nocri, oskarżonego o podburzanie ludu. Podsądny zostaje przekazany na tortury. Podczas przesłuchania Piłata boli głowa. Jeszua potrafi uśmierzyć ból. Potrafi też odczytywać myśli drugiego człowieka. Prokurator pyta więźnia o znajomość z Judą z Kiriatu, który zaprosił go do swego domu. Rozmawiają również o królestwie prawdy i sprawiedliwości, "w którym niepotrzebna będzie żadna władza". Zniecierpliwiony Piłat nakazuje Markowi wyprowadzić Jeszuę. Dowódca legionu ma wydzielić eskortę, która odprowadzi więźnia na Nagą Górę, gdzie ma się odbyć egzekucja. Piłat poleca też przyprowadzić kapłana judejskiego, Józefa Kajfasza, któremu przekazuje wniosek w sprawie kary śmierci dla rozbójników i Jeszui. Słyszy dobiegające z oddali głosy tłumu, który oczekuje na decyzję Piłata. Poncjusz ma rozkaz ułaskawić jednego z rozbójników - Bar Rabbana, który jest bardziej niebezpieczny niż Jeszua. Prokurator jest niespokojny, odczuwa wyrzuty sumienia z powodu nie dokończonej rozmowy z Jeszuą. Nienawidzi siebie oraz kapłana. Wie że Jeszua jest niewinny. Informuje tłum o swej decyzji, po czym tchórzliwie wraca do pałacu. Skazańcy zostają odprowadzeni na miejsce kaźni. Jest dziesiąta rano. 3. Dowód siódmy (Moskwa, godziny wieczorne) Profesor czarnej magii kontynuuje opowiadanie o Jeszui. Twierdzi, że był świadkiem, kiedy skazywano Ha-Nocri na śmierć. Berlioz podejrzewa gościa z zagranicy o obłęd. Wypytuje go o rodzinę, o cel podróży itd. Chce powiadomić telefonicznie biuro turystyki zagranicznej o obłąkanym turyście. Biegnąc do telefonu widzi osobnika, który wcześniej "utkał się z... upału". Widzi też na skrzynce płonący. napis: "Strzeż się tramwaju". W ostatniej chwili przed śmiercią zauważa za szybą tramwaju kobietę-motorniczego. Odcięta głowa pisarza toczy się po jezdni. Sprawdza się przepowiednia zagranicznego gościa. 4. Pogoń Bezdomny słyszy krzyki i biegnie w ich kierunku. Spostrzega odciętą głowę Berfioza. Dwie kobiety opowiadają o wydarzeniu. Mówią też o Annuszce, która rozbiła butelkę z olejem. Iwan kojarzy to wszystko z przepowiednią, profesora zaś podejrzewa o osobiste zaangażowanie w całą historię. Nakazuje mu przyznanie się do winy, oskarża go o morderstwo. Widzi dwóch kompanów profesora. Cała trójka ucieka. Iwan rozpoczyna pogoń. Biegnąc ulicami Moskwy ściga profesora. Szuka go w domu nr 13 stojącym nad rzeką. Rzuca się do wody, powierzając uprzednio swe ubranie brodatemu przechodniowi. Kiedy wychodzi z rzeki, spostrzega, że brodacz zniknął razem z ubraniem. Iwan wraca do miasta w kalesonach, ze świecą, świętym obrazkiem i pudełkiem zapałek. Widok ten wzbudza śmiech wśród przechodniów. 5. Co się stało w Grobojedowie? "Dom Gribojedowa" należy do Massolitu (fikcyjna organizacja literacka, skrót utworzony od słów "masa literatów"). Mają tu swą siedzibę różne sekcje i kluby. Na ścianach wiszą portrety członków klubu literatów oraz rozmaite informacje. Parter domu zajmuje najlepsza w Moskwie restauracja. Członkowie Massolitu z niecierpliwością oczekują przybycia Berlioza. Są na niego oburzeni. Rozmawiają o sprawach socjalnych. Następnie udają się do restauracji, w której rozpoczynają się tańce. O północy zjawia się niespodziewanie piękny gość. W restauracji dostrzec można równocześnie poruszenie, gdyż ktoś dowiedział się o śmierci Berlioza (którego zwłoki w tym czasie badają lekarze sądowi). Po chwili pojawia się Iwan Bezdomny, którego dziwne zachowanie goście restauracji interpretują jako przejaw pijackiego delirium. Bezdomny dzikim głosem nakazuje kogoś łapać i opowiada o profesorze-szpiegu. Kelnerzy rzucają się na poetę i związują go serwetami. Iwan zostaje odwieziony do szpitala psychiatrycznego. 6. Schzofrenia zgodnie z zapowiedzią Iwan siedzi na kanapie w klinice psychiatrycznej. Jego kolega, Riuchin, opowiada o zajściu w restauracji. Bezdomny obrzuca obecnych przekleństwami i opowiada o nieznajomym oraz minionych wydarzeniach. W trakcie wywodów próbuje dzwonić na milicję i chce wyskoczyć przez okno. Lekarz robi mu zastrzyk z eteru. Śpiący Iwan zostaje umieszczony w separatce nr 117. Lekarz podejrzewa pacjenta o schizofrenię. Riuchin odjeżdża ze szpitala w okropnym nastroju. Rozmyśla nad sensem tworzenia i nad kłamliwą poezją. W restauracji upija się do nieprzytomności. 7. Fatalne mieszkanie Snopa Lichodiejew, dyrektor teatru Varietes, nie może wstać z łóżka ani przypomnieć sobie wydarzeń poprzedniego dnia. Nie ma też pojęcia, gdzie się w tej chwili znajduje, mimo że zdaje sobie sprawę, iż od dawna dzielił mieszkanie z nieboszczykiem Berliozem. Mieszkanie to było fatalne. Od dawna jego lokatorzy znikali bez śladu, ludzie zaś opowiadali o tym nieprawdopodobne historie. Chory Stiopa ogląda się w lustrze. Widzi nieznajomego, który przypomina mu, że umówili się na godzinę jedenastą na spotkanie. Gość podejmuje go wódką i zakąskami. Powoli Stiopa przypomina sobie wizytę w willi i jakąś damę. Gość przedstawia się jako profesor czarnej magii, Woland. Poprzedniego dnia podpisał ze Stiopą kontrakt na siedem koncertów. Dla Stiopy poranne przebudzenie staje się koszmarem. Z lustra wychodzi Azazello, po pokoju spaceruje tłusty kot, zaś służącą Grunię Woland wysyła na urlop. Dyrektor teatru Varietes zostaje za pomocą magii przeniesiony w stanie omdlenia do Jałty. Budzi się na molo i pyta o miejsce, w którym się znalazł. Dowiedziawszy się, że to Jałta, mdleje. 8. Pojedynek Profesora z Poetą W tym samym czasie Iwan Bezdomny budzi się w szpitalu psychiatrycznym. Przypomina sobie Berlioza. Wzywa pielęgniarkę. Po porannej toalecie jest przesłuchiwany w kuchni-laboratorium. Troje ludzi wypytuje go o dotychczasowe życie, choroby, krewnych i poprzedni dzień. Zmierzono mu temperaturę i tętno. Pacjent zostaje odprowadzony do pokoju. Przychodzi do niego doktor Strawiński, którego Bezdomny kojarzy z Poncjuszem Piłatem. Iwan ponownie opowiada całe zdarzenie i domaga się aresztowania Wolanda. Wpada następnie w szał. Doktor radzi poecie, aby został w szpitalu, gdyż ludzie i tak będą go brali za wariata. Bezdomny ulega tym argumentom. 9. Głupie dowcipy Korowiowa Nikanor Iwanowicz Bosy, prezes spółdzielni mieszkaniowej, ma kłopoty spowodowane śmiercią Berlioza. Udaje się do jego mieszkania, gdzie zastaje siedzącego przy biurku Korowiowa. Korowiow tłumaczy, że dyrektor Lichodiejew napisał z Jałty prosząc o zameldowanie cudzoziemca (Wolanda). Bosy odnajduje list w swojej teczce. Jest zdumiony i przerażony zarazem. Korowiow wręcza mu bilety na występ, paszport i pieniądze. Bosy idzie do domu i chowa pieniądze w łazience. Prezes nie spodobał się Wolandowi. Korowiow zatem dzwoni do pewnej instytucji (NKWD) i informuje, że niejaki Bosy handluje obcą walutą. Przybycie funkcjonariuszy odrywa Nikanora od kolacji. Przeprowadzają oni rewizję i znajdują pieniądze. Nie pomagają tłumaczenia prezesa, że otrzymał je legalnie do cudzoziemca na podstawie umowy. Kiedy jednak chce udowodnić swoją niewinność pokazując umowę i paszport, okazuje się, że wszystko zniknęło. Funkcjonariusze zabierają załamanego prezesa ze sobą. 10. Wieści z Jałty W gabinecie dyrektora finansowego znajduje się dwóch ludzi: Rimski i administrator Warionucha. Rimski od rana jest w fatalnym nastroju, gdyż nie ma żadnych wieści od dyrektora Lichodiejewa. Jest wściekły z powodu przedstawienia, które ma się odbyć w teatrze Varietes - nie widział jeszcze na oczy maga, który ma tego dnia wystąpić. Wchodzi listonosz z depeszą z komisariatu w Jałcie. Depesza informuje, że w Jałcie odnaleziono obłąkanego Lichodiejewa ubranego w nocną koszulę. Lichodiejew podaje się za dyrektora teatru. Następna depesza pochodzi już od samego dyrektora, który błaga o pomoc. Ani Rimski, ani Warionucha nie mogą pojąć, w jaki sposób Lichodiejew mógł w tak krótkim czasie znaleźć się w Jałcie. Przychodzi następna depesza, w której dyrektor zarządza obserwację Wolanda. Obydwaj panowie nic nie rozumieją. Depeszują do Jałty. Wańonucha dzwoni do Wolanda. Korowiow twierdzi, że Lichodiejew wybrał się na przejażdżkę za miasto. Administrator jest przekonany, że dyrektor wybrał się do nowej restauracji "Jałta" i robi pracownikom głupie dowcipy. W kolejnej depeszy znajduje się prośba o pieniądze na bilet powrotny. Warionucha otrzymuje telefon z pogróżkami. W szalecie zostaje zaś napadnięty przez dużego kocura i nie znanego osobnika, który kradnie mu teczkę z depeszami. Administrator zostaje zawleczony do mieszkania dyrektora Lichodiejewa. Tam straszy go naga, ruda dziewczyna o zimnych rękach (wiedźma Hella). Wiedźma całuje go czule, Warionucha zaś mdleje. 11. Rozdwojenie Iwana W klinice Iwan Bezdomny pisze donos. Męczy się, gdyż każda wersja pisma wydaje się być głupia. Próbuje też narysować portrety Wolanda, Poncjusza Piłata i kota. Iwan czuje się bardzo źle. Jest nieszczęśliwy. Lekarz robi mu zastrzyk. Pacjent obserwuje przyrodę, ale krajobrazy zacierają mu się w pamięci. Rozmawia sam ze sobą na temat Berlioza i nieznajomych. Rozdwaja się wewnętrznie - na Iwana "dawnego" i "teraźniejszego" Zasypiając widzi kota i sylwetkę jakiegoś mężczyzny. 12. Czarna magia oraz jak ją zdemaskowano Na arenie teatru Vańetes odbywają się akrobacje cyrkowe. Rimski siedzi w swoim gabinecie i nerwowo zastanawia się, gdzie może być Warionucha. Do garderoby wchodzi gość w pelerynie niosąc tłustego czarnego kocura. Demonstrują różne sztuczki. Na scenie konferansjer Bengalski zapowiada występy maga, który ma zdemaskować czarną magię. Wolandowi towarzyszą Korowiow i kot. Dwaj ostatni wykonują sztuki z kartami. Odkrywają też sekret obywatela Parczewskiego: ku uciesze widzów okazuje się, że szanowany obywatel ma w kieszeni wezwanie do sądu w sprawie zaległych alimentów. Korowiow strzela następnie w górę, a na widzów spadają banknoty. Ludzie wpadają w szał. Bengalski próbuje ratować sytuację, ale Korowiow nakazuje kotu, aby urwał konferansjerowi głowę. Na oczach zdumionej widowni kot spełnia polecenie, głowa zaś zaczyna wzywać lekarza. Na prośbę widzów głowa zostaje na nowo przytwierdzona do tułowia. Bengalski oszalał. Zostaje wkrótce zabrany karetką. Woland zaś snuje refleksje na temat wpływu pieniędzy na człowieka. Korowiow zarządza otwarcie magazynu dla pań. Na deskach sceny pojawiają się dywany, lustra i witryny sklepowe pełne towaru. Publiczność może bezpłatnie wymienić starą odzież na nową. Kobiety rzucają się tłumnie na scenę. Panujący wrzask i bieganinę przerywa wystrzał z pistoletu, po którym magazyn znika. Z loży dobiega głos jednego z widzów, który domaga się powrotu konferansjera i zdemaskowania tricków. Korowiow odkrywa przed żoną natarczywego widza jego tajemnicę. Małżonka dowiaduje się o zdradzie ze strony męża. Rozpoczyna się bójka. Na salę wkracza milicja. 13. Pojawia się bohater (szpital psychiatryczny) Do pokoju Iwana Bezdomnego wchodzi jego sąsiad, mieszkający obok. Gość pyta o przyczyny pobytu Iwana w szpitalu. Słuchając jego opowieści stwierdza, że Bezdomny spotkał na swej drodze szatana. Losy Iwana i jego gościa są podobne - obydwu uznano za wariatów. Przybyszem jest Mistrz, który zaczyna opowiadać o swoim życiu. Był samotnikiem. Z wykształcenia historyk, zajmował się też przekładami. Pewnego dnia wygrał 100 000 rubli. Kupił za tę sumę książki, wynajął mieszkanie i zaczął pracę nad książką o Poncjuszu Piłacie. Pewnego wiosennego dnia ujrzał Małgorzatę, niosącą pęk żółtych kwiatów. Natychmiast się zakochał. Oni jego ukochana (była w tym czasie mężatką) spotykali się potajemnie każdego dnia. Ona też była pierwszą czytelniczką jego powieści. Wróżyła mu sławę. Książka jednak nie mogła zostać wydana w ateistycznym kraju - nie przeszła przez cenzurę. Zaczęła się nagonka na autora. Pewnego dnia do domu Mistrza przyszedł człowiek o imieniu Alojzy, który zawarł z pisarzem przyjaźń. On również przeczytał powieść. Autor zaś w tym czasie zaczął odczuwać pierwsze objawy choroby psychicznej. Jego ukochana także się zmieniła. Przestała się śmiać i wyraźnie schudła. Mistrz oddał jej wszystkie swe oszczędności. Pewnej nocy - w przypływie szału - Mistrz spalił rękopis powieści. Później udał się do kliniki doktora Strawińskiego. Małgorzata wpadła w rozpacz, gdyż była przekonana, że jej ukochanego uwięziono. 14. Chwała kogutowi! Rimski, siedząc w swoim gabinecie, słyszy odgłosy awantury toczącej się na ulicy. Okazuje się, że ubrania, które kobiety wzięły sobie podczas występu magików, znikają odsłaniając nagość dam. Dyrektor otrzymuje telefoniczną przestrogę, że nie wolno mu nigdzie dzwonić. Pojawia się Warionucha, który opowiada zmyśloną historię o tym, jak pijany Lichodiejew narozrabiał w restauracji "Jałta". Rimski udaje, że nie dostrzega dziwnego zachowania administratora. Równocześnie czuje zbliżające się niebezpieczeństwo. Za plecami Warionuchy widzi niepokojący cień, natomiast w oknie pojawia się trup kobiety, który wchodzi na parapet. Rozlega się trzykrotne pianie koguta. Warionucha wypływa przez okno razem z nieboszczką. Rimski ucieka na dworzec i wsiada do ekspresu, który razem z nim znika. 15. Sen Nikanora Iwanowieza Podejrzanego prezesa Bosego przewieziono do kliniki psychiatrycznej, gdyż nie potrafił logicznie wyjaśnić funkcjonariuszom milicji tego, co go spotkało. W klinice śni, że jest nadal przesłuchiwany, tym razem na scenie. Występują tam też inne postacie, które były zamieszane w rozmaite afery związane z pieniędzmi. Krzyczący przez sen Bosy dostaje zastrzyk uspokajający. W sąsiedniej sali budzi się Iwan Bezdomny. Płacze. Po chwili zalega cisza. 16. Kaźń (Jerozolima) Marek Szczurza Śmierć prowadzi skazańców na Nagą Górę. Zarówno skazańcy jak i żołnierze są bardzo zmęczeni. Doprowadził do tego między innymi wielki skwar. Nikt z gapiów nie próbuje ratować oskarżonych. Mateusz Lewita, nie widziany przez nikogo, rozmyśla nad swym położeniem. Czuje do siebie żal i nazywa siebie tchórzem. Chce ocalić Jeszuę. Przeklinając siebie czeka na cud. Prosi Boga, aby zesłał śmierć, potem jednak przeklina Go, nazywa bogiem łotrów i zbójców. Na górze tymczasem rozgrywa się scena ukrzyżowania i przebicia boku Jeszui włócznią. Gwałtowna ulewa rozpędza gapiów. Mateusz skrada się do wiszących ciał, przecina więzy krępujące Jeszuę i znika razem z nim ze wzgórza. 17. Niespokojny dzień Przed teatrem Varietes kłębi się kolejka oczekujących na bilety. Przedstawienie jednak zostaje odwołane. W gabinecie panuje nieopisany rozgardiasz. Pojawiają się ludzie należący do "dziwnej instytucji" (NKWD), którzy przeprowadzają śledztwo. Nie mogą odnaleźć kierownictwa administracji. Główny księgowy Łastoczkin ma pojechać do Komisji Nadzoru Widowisk i Rozrywek Lżejszego Gatunku, aby złożyć raport i wpłacić pieniądze, które wpłynęły do kasy teatru. Udaje się na postój taksówek, ale te odjeżdżają. Jeden z taksówkarzy opowiada, że pieniądze otrzymywane za kurs zmieniają się w bezwartościowe papierki. W kancelarii komisji również dzieją się dziwne rzeczy. Za biurkiem zamiast dyrektora siedzi sam garnitur, który mówi. Z pracowników zaś siły nieczyste tworzą chór i cały gmach rozbrzmiewa pieśniami. Wszyscy pracownicy zostają odwiezieni do kliniki psychiatrycznej. Księgowy, który wpłacał właśnie w kasie pieniądze, zostaje aresztowany pod zarzutem przynależności do grupy Wolanda. 18. Pechowi goście Popławski - ekonomista-planista z Kijowa - przybywa do Moskwy po otrzymaniu od Berlioza depeszy, w której nieboszczyk zawiadamia, iż został przejechany przez tramwaj. Popławski pragnie wyjaśnić tajemniczą treść telegramu. Chce jednocześnie przenieść się do Moskwy, gdyż ma nadzieję otrzymać mieszkanie po pisarzu. W stolicy spotyka Korowiowa, który obłudnie wspomina jego krewnego, i kota, nakazującego mu wracać, skąd przybył. Azazello wyprowadza gościa, jednak Popławski chce koniecznie rozwikłać tajemnicę mieszkania. Szczególnie interesuje go los małego człowieczka, który udał się do mieszkania Korowiowa w sprawie nielegalnych pieniędzy. Andrzej Fokicz dowiaduje się tam od Wolanda, że za rok umrze na raka wątroby. Zostaje też napadnięty przez kota udającego beret. Przerażony i podrapany udaje się do profesora Kuźmina, specjalisty od chorób wątroby. Błaga lekarza, aby zatrzymał rozwój choroby. Za wizytę płaci czerwieńcami, które zamieniają się w etykietki z butelek. Profesor Kuźmin bliski obłędu widzi najpierw na biurku kotkę-sierotkę, a potem wróbelka, który demoluje gabinet. Zamiast do kolegi, dzwoni do wypożyczalni pijawek. Równocześnie widzi pielęgniarkę trzymającą torbę na pijawki. Traci przytomność. Budzi się w łóżku. Za uszami, na skroniach i na szyi obłożony jest pijawkami. CZĘŚĆ II 19. Małgorzata (Opowieść o ukochanej Mistrza, pięknej i mądrej kobiecie.) Była żoną wybitnego specjalisty. Zamieszkiwali wspólnie w willi stojącej w pobliżu Arbatu. Bezdzietnej Małgorzacie nigdy niczego nie brakowało, ale nie była szczęśliwa, gdyż nie przeżyła prawdziwej miłości. Przeznaczenie sprawiło, że spotkała Mistrza - swą szaloną miłość. Kiedy ukochany zniknął, zrobiła wszystko, żeby go odnaleźć. Czuła się tak, jak Mateusz Lewita w momencie, gdy nie mógł pomóc Jeszui Ha-Nocri. Małgorzata zaczęła wierzyć, że coś się wydarzy. Miała rozmaite symboliczne sny, przeczytała też ocalałe części kartek powieści Mistrza. Jadąc trolejbusem dowiedziała się niezwykłej rzeczy - skradziono nieboszczykowi (Berliozowi) głowę. Siedząc na ławce pod Kremlem rozmyślała o pogrzebie, o którym słyszała w trolejbusie. Męski głos poinformował ją, czyj to pogrzeb. Głos należał do Azazella. Towarzysz Wolanda znał jej myśli i historię jej miłości. Zaprosił ją na bal mający się odbyć u profesora czarnej magii. Wręczył jej też krem, którym miała się posmarować o godzinie Później miała czekać nago na telefon. 20. Krem Azazella Małgorzata siedzi przed lustrem i czeka na telefon. O określonej przez Azazella godzinie smaruje się kremem. Efekt jest piorunujący - z trzydziestoletniej kobiety przemienia się w kruczowłosą, dwudziestoletnią dziewczynę. Krem zmienia ją fizycznie i psychicznie. Załamana po zniknięciu Mistrza, Małgorzata czuje się radosna, wolna i lekka. Decyduje się opuścić męża i pisze do niego pożegnalną kartkę. Służąca Natasza jest zachwycona tym nowym wcieleniem Małgorzaty która wyjawia jej sekret przemiany. Sąsiad nie poznaje Małgorzaty. Ona sama czuje, że bez żalu opuści to miejsce. Dzwoni Azazello, polecając, aby Małgorzata wsiadła na miotłę. Miotła przychodzi do niej sama. Małgorzata dosiada jej więc jak konia. Rzuca jeszcze hasło "Niewidzialna" i wylatuje przez okno, zostawiwszy w pomieszczeniu osłupiałego sąsiada i Nataszę. 21. Lot Małgorzata leci nad miastem. Dostrzega znajome miejsca, nurkuje między przewodami elektrycznymi, widzi trolejbusy i samochody. Zagląda też do okien, wprawiając tym ludzi w zdumienie. Nagle spostrzega Dom Literatów i nazwisko prześladowcy Mistrza Łatuniskiego. Odnajduje jego mieszkanie i z satysfakcją demoluje je, niszcząc fortepian, zalewając pomieszczenia wodą, polewając łoże małżeńskie atramentem i rozbijając młotkiem wszystko, co tylko napotyka na swej drodze. Dokonawszy tego wylatuje przez okno. W kamienicy wybucha panika. Z okien wylatują szyby, ze ścian odpada tynk. Małgorzata długo jeszcze dawałaby upust swej furii, gdyby nie zobaczyła małego, przerażonego chłopczyka. Usypia go i unosi się do góry. Latając ponad ziemią zauważa jakiś kształt, który zbliża się do niej. Są to naga Natasza i sąsiad, Iwanowicz, przemieniony w wieprza. Oboje wypróbowali na sobie krem Azazella. Małgorzata leci dalej. W baśniowej scenerii spotyka rusałki i słucha koncertu na swoją cześć. Chwilę później kabriolet wiezie Małgorzatę do Moskwy, na bal u Wolanda. 22. Przy świecach Wysoko nad ziemią leci samolot, który ląduje na opustoszałym cmentarzu. Małgorzata wysiada przy jednym z grobowców. Tam czeka na nią Azazello. Oboje wsiadają na miotłę i odlatują, aby wylądować na ulicy Sadowej. Kamienica jest obserwowana przez szpicli. Korowiow wprowadza Małgorzatę, wyjawiając jej plany Wolanda. Ponieważ profesor jest kawalerem, potrzebuje gospodyni o imieniu Małgorzata, która pomoże mu wyprawić bal. Kobieta ma całkowicie poddać się woli szatana. Przystaje ona na propozycję, choć nie opuszcza jej lęk. Korowiow prowadzi ją do sali, w której czeka już wystrojony Azazello, wiedźma Hella, czarny kot i Woland. Chwilę później zapanowuje domowa wręcz atmosfera. Woland i kocur grają w szachy żywymi figurami. Małgorzata zainteresowana jest globusem, w którym można zobaczyć ze szczegółami każdy rejon świata. 23. Wielki bal u szatana Hella i Natasza kąpią Małgorzatę we krwi i nacierają różanymi olejkami. Przebrana kobieta zostaje wprowadzona do sali balowej, w której zebranym gościom usługują Murzyni. Przygrywa orkiestra dyrygowana przez J. Straussa. Gośćmi są zmarli wychodzący z trumien. Wśród nich znajdują się fałszerze, truciciele, sutenerzy, samobójcy, szulerzy, kaci, konfidenci, tajniacy i deprawatorzy. W tłumie widać też Messalinę i Kaligulę. Małgorzata ma zawroty i bóle głowy. Ponownie kąpie się we krwi, a następnie obchodzi salę balową. Rozpoczynają się tańce oraz skoki do olbrzymiego basenu wypełnionego szampanem. Pojawia się gospodarz balu ubrany w łachmany. Towarzyszy mu Azazello trzymający w ręku głowę Berlioza. Do sali zostaje wprowadzony szpicel, który podczas balu ma dokonać swego żywota. Po śmierci barona Woland w jednej chwili przemienia się w eleganta i wraz z Małgorzatą pije krew ofiary. Wszystko nagle znika, a wielka sala balowa przemienia się w salonik. 24. Wydobycie Mistrza (sypialnia Wolanda) Hella nakrywa do stołu. Małgorzata i Woland piją alkohol. Podczas kolacji wspominają bal. Małgorzata opowiada też, jak zdemolowała mieszkanie krytyka Łatuniskiego. Azazello popisuje się mistrzowskim strzelaniem do serduszek pokrywających karty do gry. W tym czasie Woland pyta Małgorzatę o cenę, jaką jest jej dłużny za występ na balu. Małgorzata prosi, aby uwolniono od mąk dzieciobójczynię Friedę, jedną z uczestniczek przyjęcia. Pragnie też powrotu Mistrza. Chwilę później Mistrz pada w ramiona Małgorzaty. Jest on jednak chory psychicznie. Małgorzata błaga Wolanda, aby uratował jej ukochanego. Woland spełnia prośbę i oddaje im zarazem książkę o Piłacie, gdyż - jak mówi - "rękopisy nie płonę". Mistrz chciałby też wrócić do sutereny, w której spędził swe najszczęśliwsze dni, ale mieszka tam w tej chwili obywatel Mogarycz, donosiciel. Za sprawą czarów jednak kapuś zostaje sprowadzony do Wolanda i pozbawiony dokumentów. Zjawiają się też inne osoby. Natasza nie chce wracać do realnego świata. Sąsiad Małgorzaty otrzymuje zaś swą ludzką postać i może powrócić do żony. Mistrz i Małgorzata opuszczają towarzystwo. Po drodze kobieta gubi podkowę otrzymaną od Wolanda. Tymczasem Annuszka, za sprawą której zginął Berlioz, obserwuje dziwne zjawisko. Widzi latającego w powietrzu donosiciela, nagą Małgorzatę, Mistrza i towarzyszy Wolanda. Znajduje też zgubioną podkowę i chowa ją za pazuchę. Pojawia się przed nią jednak jeden z towarzyszy Wolanda i odbiera zgubę. Towarzystwo żegna się. Mistrz zasypia w swoim pokoju, Małgorzata zaś płacząc rozmyśla nad powieścią o Piłacie. 25. Jak Prokurator próbował ocalić Judę z Kiriatu Jerozolima pogrążona jest w ciemnościach. Na miasto spada ulewa. Prokurator leży w łożu pijąc wino. Przybywa do niego tajemniczy gość o miłej powierzchowności. Opowiada on prokuratorowi, jakie nastroje panują w mieście. Piłat chciałby opuścić Jerozolimę, gdyż znienawidził miasto, w którym przelewa się krew niewinnych ludzi. Gość opowiada o kaźni, o postawie Jeszui. Prokurator dowiaduje się że Juda, który gościł u siebie Jeszuę, zostanie zamordowany. Piłat chce go uratować. Poleca też pogrzebać ciała skazańców. 26. Złożenie do grobu Prokuratora ogarnia trwoga i smutek. Targają nim wewnętrzne sprzeczności. Gość udał się do miasta, do domu pewnej kobiety o imieniu Nisa. W tym czasie z innego domu wychodzi bardzo przystojny młodzieniec. Jest nim Juda. Spostrzega Nisę (jest w niej zakochany). Umawiają się na spotkanie za miastem. Juda nie wie, że to podstęp i zostaje zamordowany w gaju oliwnym. W mieście trwają uroczystości paschalne. Nie świętuje tylko prokurator. Jest zmęczony i zasypia. Budzi go Marek i informuje, że przyszedł Afraniusz z wieścią o śmierci Judy. Afraniusz twierdzi, że Juda został zabity podczas napadu rabunkowego. Przybysz opowiada też o Mateuszu Lewicie, który ukrył zwłoki Jeszui. Winowajca zostaje postawiony przed oblicze Piłata, który odczuwa z jego powodu niepokój. Prokurator proponuje Mateuszowi pracę w bibliotece oraz pieniądze. Lewita jednak niczego nie chce. Pragnie tylko śmierci Judy i Piłata. Prokurator tymczasem przyznaje się do zabicia Judy. Odczytuje też ostatnie słowa Jeszui. 27. Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt Małgorzata i Mistrz śpią. Nie śpi natomiast całe piętro w pewnej moskiewskiej instytucji (NKWD). Wszyscy zajęci są tu sprawą Wolanda. Trwają przesłuchania. Siemplejarow dość szczegółowo opisuje maga i jego towarzyszy. Rimski zostaje odnaleziony w hotelu, zaś Lichodiejew wraca do Moskwy samolotem. Przesłuchiwani są pracownicy i pacjenci kliniki psychiatrycznej. Iwan Bezdomny nie wykazuje jednak żadnego zainteresowania otoczeniem. Żyje we własnym świecie. Podejrzanych do tej pory nie ujęto. Aresztowano tylko Annuszkę, Mikołaja Iwanowicza (który podczas balu był przemieniony w wieprza), Rimskiego i Warionuchę. Z mieszkania podejrzanych zaś dochodzą dźwięki pianina. Panowie z "pewnej moskiewskiej instytucji" wkraczają tam w celu aresztowania Wolanda i jego kompanów. Kot Behemot walczy z ekipą. Próby jego schwytania kończą się niepowodzeniem. Budynek staje w płomieniach, zaś Woland wylatuje z towarzyszami przez okno. 28. Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota Korowiow udaje się wraz z kotem do sklepu. Czynią tu wielkie spustoszenie: kot wyjada śledzie, mandarynki i przewraca piramidę ustawioną z czekolad. Obecność Korowiowa i dziwnego kota mają duży wpływ na psychikę klientów, którzy ze spokojnych obywateli stają się bardzo agresywnymi osobnikami. Korowiow i Behemot wzniecają w domu towarowym pożar. Następnie udają się do Domu Literatów. Kłócą się z portierką, która żąda od nich legitymacji. Właściel restauracji zaprasza ich na obiad i usiłuje im się przypodobać. Podejrzewa jednak, że obiad nie będzie trwał długo. Pojawia się reporter, który opowiada o wydarzeniach w mieście. Do restauracji wkraczają mężczyźni z rewolwerami. Celują nimi w Korowiowa i Behemota, którzy w odpowiedzi podpalają restaurację. 29. Przesądzone zostają losy Mistrza i Małgorzaty Na tarasie siedzą Woland i Azazello. Do maga przybywa Mateusz Lewita przysłany przez Jeszuę Ha-Nocri, który prosi, aby Woland zlitował się nad Mistrzem i zabrał go wraz z Małgorzatą do siebie. Korowiow i Behemot powracają z minami niewiniątek. Nadciąga burza. Miasto pogrąża się w ciemnościach. 30. Czas już! Czas! Podczas gdy Lewita odwiedza Wolanda, Małgorzata i Mistrz budzą się. Mistrz nie może uwierzyć w całą tę historię. Nakłania Małgorzatę, aby wróciła do siebie. Ona natomiast jest szczęśliwa, że zawarta pakt z diabłem. Mistrz jest załamany swą chorobą, starością i nędzą. Jego ukochana wyznaje mu miłość i oświadcza, że zostanie z nim na zawsze. Przybywa Azazello z misją od Wolanda, który przysyła im zaproszenie i butelkę wina. Mistrz i Małgorzata po wypiciu wina padają bez życia na ziemię. Po chwili jednak - już jako umarli - podnoszą się i uciekają z piwnicy, w której Azazello wzniecił pożar. W ogródku czekają konie. Po chwili cała trójka galopuje ponad miastem. Kiedy przelatują nad kliniką psychiatryczną, Mistrz zatrzymuje się, aby pożegnać się z Iwanem Bezdomnym, którego uważa za swego ucznia i spadkobiercę. 31. Na Worobiowych Górach Nad Moskwą lśni wielobarwna tęcza. Mistrz ze smutkiem żegna się z miastem. Odczuwa jak wszystkie wrażenia, cierpienia i krzywdy ustępują "przeczuciu wiekuistego spokoju". Korowiow i Behemot popisują się gwizdaniem. Miasto "jakby się pod ziemię zapadło - pozostała tylko kurzawa i dym". 32. Przebaczenie i wiekuista przystań Zapadła noc. W świetle księżyca Małgorzata obserwuje Wolanda i jego kompanów. Korowiow nie jest już odrażającym drabem. Zmienia się w rycerza. Behemot przemienia się w pazia. Azazello przybiera swą właściwą postać demona-mordercy. Woland "wreszcie leciał też w swej prawdziwej postaci". Mistrz o białych włosach leciał uśmiechając się do księżyca "jak do kogoś dobrze znanego i kochanego". Jeźdźcy zatrzymują się. Woland wskazuje na Piłata, który od dwóch tysięcy lat cierpi z powodu swgo tchórzostwa i wyrzutów sumienia, gdyż nie dokończył rozmowy ze skazanym Jeszuą Ha-Nocri. Małgorzata pragnie, aby Woland uwolnił Piłata. Woland z kolei daje Mistrzowi możliwość, aby dokończył powieść jednym zdaniem. Mistrz uwalnia Poncjusza Piłata od cierpienia. Uszczęśliwiony prokurator wstaje z tronu i idzie księżycową ścieżką. Woland przekazuje kochankom wolę Pana i żegna się z nimi. Idą oni do wieczystego domu, który otrzymali w nagrodę za wierność, miłość i miłosierdzie. "Ktoś uwalniał Mistrza tak, jak on sam uwolnił stworzonego przez siebie bohatera." Epilog Mieszkańcy Moskwy spekulują na temat zamieszania i "sił nieczystych". Spaliły się bowiem cztery domy, setki ludzi doprowadzonych zostało do obłędu, nie obeszło się też bez zabitych. Społeczeństwo podzieliło się na ludzi kulturalnych i wyrobionych, którzy twierdzili, "że była to robota szajki brzuchomówców i hipnotyzerów", oraz na tych, którzy w kolejkach, na przystankach i w pociągach mówili o działaniu "sił nieczystych". Po zniknięciu Wolanda ofiarami padły czarne koty, które były odprowadzane na policję i zabijane z powodu podejrzenia o przynależność do szajki. Ujęto też wielu obywateli, ze względu na ich domniemane podobieństwo do Wolanda, Korowiowa i Azazella. Aresztowano też każdego, kto próbował pokazywać sztuki karciane. Na ludzi padł strach. Prowadzący śledztwo udowadniali, że sprawcą wszystkich nieszczęść był Korowiow hipnotyzer i brzuchomówca. Mijały lata i ludzie zapominali powoli o tych wydarzeniach. Jednak ci, którzy brali w nich bezpośredni udział, zmienili całkowicie swe życie. Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata Poncjusz Piłat – rzymski piąty procurator Judei, jest główną postacią powieści mistrza. Skazuje Jeszuę Ha – Nocri na śmierć, a następnie z powodu niesprawiedliwego wyroku oraz poprzez zaprzeczenie własnej tożsamości i wyznawanych zasad, czuje wyrzuty sumienia i marzy o pośmiertnym spotkaniu ze skazańcem, któremu nie zdążył czegoś dopowiedzieć... Obmyśla również podstępny plan zgładzenia Judy z Kiriatu. Mateusz Lewita – były poborca podatków, jedyny uczeń Jeszui, porzucił swój zawód i został słuchaczem nauki wędrownego filozofa. Wierzy w Boga, lecz widoczny jest jego bunt przeciwko Niemu – ma to miejsce w momencie, gdy Mateusz obserwuje swojego „mistrza” skazanego na śmierć i przeczuwa jego bezgraniczne cierpienia: „ – Przeklinam ciebie, Boże! (...) - Jesteś głuchy! – (...) Gdybyś nie był głuchy, usłyszałbyś mnie i zabiłbyś go w tejże chwili!” Juda z Kiriatu – zdrajca, gościł u siebie Jeszuę, pragnąc poznać jego poglądy na temat religii i władzy, a następnie doniósł na niego arcykapłanom z Sanhedrynu. Jeszua został pojmany i skazany na śmierć. Zabity na rozkaz Piłata. Morderstwo zostało perfekcyjnie przygotowane: „ – Ach, Afraniuszu, wiesz, co mi nagle przyszło do głowy? A może to było samobójstwo? (...) - Ach, w tym mieście wszystko jest możliwe. Gotów jestem pójść o zakład, że nie minie wiele czasu, a słuchy o tym rozejdą się po całym Jeruszalaim.” Ewangelia Judasza – zredagowany w języku koptyjskim manuskrypt odkryty w Egipcie około 1970 roku, ujawniony w 2004 roku, a głoszony w 2006. Prawdopodobnie mógł powstać na przełomie III i IV wieku. Według teologów jest tworem „opozycjonistów”, którzy negowali Kościół wczesnochrześcijański. Apokryf prezentuje inne rozumienie Biblii, czyniąc z Judasza realizatora Boskiego planu. Dzięki zdradzie „odkupienie przez krzyż” stało się możliwe. Judasz wypełnił tylko wolę Chrystusa, a Ten podkreślał jego wyższość nad innymi apostołami. Według niniejszej „legendy” Judasz najlepiej pojął naukę Mistrza i wyświadczył mu ostatnią przysługę. Centurion Marek Szczurza Śmierć – olbrzym, dowódca legionu w służbie procuratora. Kiedyś, podczas walk w Dolinie Dziewic został zaatakowany przez Germanów. Ocaliła go defensywna akcja Piłata. Afraniusz – tajny agent, wiernie służy namiestnikowi, szybki i przebiegły, sprawnie wypełnia wolę Piłata, uśmierca Judy z Kiriatu. Świadek kaźni Jeszui. Służą mu doświadczeni i zaufani żołnierze, np. Tolmaj. Nisa – piękna Greczynka, wspólniczka w zabójstwie kiriatczyka, zdradziecki Juda podkochiwał się w niej; spełniła prośbę Afraniusza i wywiodła Judę poza miasto, w okolice ogrodu Getsemani. Kajfasz – przewodniczący Sanhedrynu, uznał działalność Ha – Nocri za niebezpieczną i zdecydował o uwolnieniu Bar inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Mistrz i Małgorzata po wyjściu z rąk Bułhakowa zaczyna żyć własnym życiem, odkrywając znaczenia i sensy, których być może sam autor nie przewidywał... Mistrza i Małgorzatę Michaiła Bułhakowa przeczytałem kilka razy. Najpierw ta doskonale napisana książka po prostu mnie bawiła. Z czasem coraz bardziej wprowadzała mnie w swoisty, metafizyczny nastrój. Skłaniała także do teologicznych rozważań o złu i dobru, o potępieniu i zbawieniu. Sam Bułhakow, który nie miał raczej filozoficznych zainteresowań - prawdopodobnie nie zamierzał w ogóle rozważać zagadki istnienia. Nie chciał też rozstrzygać ontologicznych kwestii istnienia i natury istoty zwanej diabłem. Raczej opisywał zachwianie tego, co ludzkie, w absurdalnych układach sowieckiej Rosji. Jednak dzieło po wyjściu z rąk twórcy zaczyna żyć własnym życiem, odkrywając znaczenia i sensy, których być może sam autor nie przewidywał. Dlatego właśnie pozwalam sobie na podzielenie się kilkoma po trosze teologicznymi refleksjami na temat Bułhakowskiego szatana, który swego czasu raczył pojawić się na Patriarszych Prudach w Moskwie... Czy szatan istnieje naprawdę? Niektórzy twierdzą, że największym kłamstwem szatana w dzisiejszym świecie jest to, iż udało mu się przekonać wielu ludzi, że w ogóle nie istnieje. Rozpowszechnienie tegoż kłamstwa pozwala mu działać tyleż niepostrzeżenie, co skutecznie. Arcybiskup Fulton Sheen ostrzegał, że kohorty szatana nigdy tak szybko nie rosną, jak wówczas, gdy zdoła on rozpowszechnić wieść, że sam już dawno umarł. Diabeł z Mistrza i Małgorzaty - istotnie - nie działa w sposób otwarty. Podczas spotkania z literatem Berliozem i poetą Bezdomnym przedstawia się jako profesor, konsultant, specjalista od czarnej magii. Aczkolwiek - z drugiej strony - nie ukrywa się zbytnio, skoro twierdzi, że jadł śniadanie z Immanuelem Kantem czy też opowiada - jako naoczny świadek - o rozmowie Piłata z Jezusem. Co więcej, wyraźnie denerwuje go pewność Berlioza i Bezdomnego, że Boga nie ma, że Jezus nigdy nie istniał, a szatan to zupełne bajeczki i że jego rozmówcy biorą go za wariata. Bułhakow tak to opisuje: "To naprawdę zaczyna być ciekawe - powiedział trzęsąc się ze śmiechu - co to się u was dzieje? Cokolwiek byś tknął, tego nie ma. - Nagle przestał się śmiać i […] po nadmiernej wesołości wpadł w drugą skrajność i zirytowany zakrzyknął surowo: - Więc to znaczy, że go nie ma, tak?" (s. 60). Na pożegnanie zaś Berlioza profesor czarnej magii powiedział: "Błagam pana, niech pan uwierzy chociaż w to, że istnieje diabeł. O nic więcej nie proszę. Niech mi pan wierzy, że na to istnieje siódmy dowód, nie do obalenia, i dowód ten niebawem zostanie panu przedstawiony" (s. 61). Dowodem tym było dokładne spełnienie dość niejasnych słów profesora, że Berliozowi zostanie odcięta głowa z powodu niejakiej Annuszki i zakupionego przez nią oleju słonecznikowego. Kiedy niedługo potem Berlioz - poślizgnąwszy się na rozlanym oleju - zobaczył pędzący na niego tramwaj, uznał ów dowód krótkim i ostatnim w swym życiu okrzykiem: "A jednak!" (s. 63). A zatem dowodem na istnienie szatana ostatecznie okazała się śmierć. Siódmy dowód tajemniczego konsultanta zgadza się w pewnym stopniu ze słowami Księgi Mądrości: Bo do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła w świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą (Mdr 2, 23-24). W Biblii zły duch pojawia się wielokrotnie już od pierwszej księgi, w której przybiera postać węża-kusiciela, aż do ostatniej, Apokalipsy, w której czytamy: I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który zwie się diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię; […] a z nim strąceni zostali jego aniołowie (Ap 12, 9). Jednak wielu wiernych, wspomaganych przez niektórych teologów, nie chce - wbrew oficjalnemu nauczaniu Kościoła - uznać osobowego istnienia szatana, a biblijne historie o diable traktuje jako swego rodzaju metafory rzeczywistości zła. Oby szatan nie zechciał - tak jak w powieści Bułhakowa - osobiście przekonać ich o swym istnieniu. Jak wygląda diabeł? Szatan i jego słudzy ukazywali się pod bardzo różnymi postaciami i imionami. W słynnych, upamiętnionych na niejednym obrazie, wizjach św. Antoniego Pustelnika demony przybierały postać gadzin i bestii. Paweł Apostoł przestrzega jednak, że niejednokrotnie szatan podaje się za anioła światłości (por. 2 Kor 11, 14). Św. Marcinowi z Tours demon ukazał się ponoć jako młody człowiek w królewskim stroju, mówiąc, iż jest samym Chrystusem. Osobiście słyszałem świadectwo poważnego i godnego zaufania człowieka, który utrzymywał, iż po jego nawróceniu ukazał mu się szatan w postaci ogromnego psa, który groził mu, że tak łatwo nie wyrwie się spod jego panowania. Szatanowi z Mistrza i Małgorzaty, profesorowi Wolandowi, towarzyszą między innymi tłumacz i cyrkowiec Korowiow-Fagot, chodzący na dwóch łapach kot Behemot oraz niejaki Azazello. Dziwaczna to świta, która nie próbuje przyciągnąć złudnym pięknem ani też przerazić jakąś wyjątkowo ohydną brzydotą. Przy pierwszym spotkaniu budzi natomiast zdziwienie i nieokreślony niepokój. Korowiow "ma wąsiki jak kurze piórka, maleńkie ironiczne i na wpół pijane oczka, a kraciaste porcięta podciągnięte są tak wysoko, że widać brudne białe skarpetki" (s. 61). W dodatku nosi binokle z rozbitym szkłem. Azazello to mały, rudy, barczysty osobnik, z melonikiem na głowie i sterczącym z ust kłem. Sam Woland prezentuje się różnie, ale dużo czasu spędza wyciągnięty na pościeli w długiej, brudnej i pocerowanej koszuli nocnej. Ponadto narzeka na ból nogi. Uwagę zwracają jego oczy: "prawe, ze złotą iskierką na dnie, przewiercało każdego na wylot, lewe, puste i czarne, było wysokie jak ucho igielne, jak otwór bezdennej studni ciemności i cieni" (s. 351). Wydaje się, że Bułhakowowskie diabły dobrze ilustrują tę prawdę, że szatan to "wielki przedrzeźniacz", znudzony cynik, który zniekształca Bożą rzeczywistość i kpi sobie z ładu i piękna. Ojcowie Kościoła nazywali szatana małpą (simia Dei) z racji jego wysiłków, by szyderczo imitować to, co Boże. Chociaż - z drugiej strony - Woland i jego świta pasują do tego, co diabeł mówi Leverkühnowi w Doktorze Faustusie: "Bądź pewien, że nie przywiązuję najmniejszej wagi do mego zewnętrznego wyglądu, pozostawiam go niejako samemu sobie. To kwestia czystego przypadku, jak wyglądam…". Korowiow, Behemot i Azazello, niekiedy nawet zabawni w swym igraniu po Moskwie, okazują się - gdy spadną z nich ziemskie maski - smutnymi i zamkniętymi w sobie istotami. Korowiow-Fagot to "ciemnofioletowy rycerz o mrocznej twarzy, na której nigdy nie zagościł uśmiech" (s. 523). Kot Behemot to szczuplutki chłopak, demon-paź… Co prawda najwspanialszy błazen, jakiego znał świat, ale i on także "zamilkł i pędził bezszelestnie, podstawiając swoją młodą twarz pod napływającą od księżyca poświatę" (s. 523). Ciekawe, że w średniowiecznych misteriach francuskich Behemot jest demonem rozpaczy. O Azazellu czytamy natomiast, że jego oczy "nie różniły się już teraz od siebie, były jednakowo puste i czarne, twarz zaś blada i zimna. Teraz, lecąc, Azazello przybrał swą prawdziwą postać demona bezwodnej pustyni, demona-mordercy" (s. 524). Sam Woland okazuje się bliżej nieokreśloną czarną postacią. Wobec owego braku wyglądu jakikolwiek wygląd okazuje się nieistotny. Nieistotne jest również towarzystwo demonów, gdyż jeszcze jako profesor czarnej magii Woland gorzko wyznaje: "Sam, sam, ja zawsze jestem sam" (s. 59). To, co najgłębiej określa tożsamość złego ducha, to brak zdolności wejścia w trwałą relację z inną osobą. Szatan jest uczestnikiem wielu rozmów i wydarzeń. Zna osobiście wielu ludzi różnych epok i czasów, ale pozostaje sam… Odznacza się nadzwyczajną inteligencją, dzięki której za rozegraną przez niego partię szachów (na przykład tę z Behemotem) każde pismo szachowe zapłaciłoby wiele, ale jego wola nie umie chcieć być z drugim, pozostawać w trwałej relacji. Jeśli istotą osoby jest właśnie osobowa relacja, której najpełniejszym kształtem jest bezinteresowna miłość, to szatan - można by powiedzieć - nie jest osobą. Nie umie wychodzić ku innym, ale nieustannie zapada się w czarnej otchłani samego siebie: "czarny Woland na oślep, nie wybierając drogi, rzucił się w otchłań, a za nim z poszumem runęła jego świta" (s. 528). Kardynał Ratzinger stwierdza: "Jeśli stawia się pytanie, czy diabeł jest osobą, należałoby słusznie odpowiedzieć, że jest on nie-osobą, rozpadem, rozkładem istoty osoby". Co może zły duch? Efektem kilkudniowych działań świty Wolanda w Moskwie były cztery spalone domy, setki doprowadzonych do obłędu ludzi i kilku zabitych. Trzeba jednak przyznać, że celem diabelskich wysiłków nie było dokonanie jak największych fizycznych i duchowych spustoszeń. Sam Woland mitygował Korowiowa: "Ale uważaj, uważaj […] bez numerów z uszkodzeniem ciała" (s. 520). Ponadto zdecydowana większość szatańskich ofiar nie budzi naszej sympatii. Szatan w pewnym sensie niszczy ich za pomocą prawdy o nich samych, wykorzystując ich własne wady i niegodziwość. O Stiopie Lichodiejewie, dyrektorze teatru Variétés, Korowiow mówi (choć nie wiadomo, dlaczego w liczbie mnogiej) słowa prawdy: "W ogóle oni w ostatnim czasie paskudnie się świnią. Piją, wykorzystując swoje stanowisko śpią z kobietami, ni cholery nie robią, zresztą nawet nie mogą nic robić, bo nie mają zielonego pojęcia o tym, co do nich należy" (s. 113). Natomiast bufetowy z Variétés zostaje ostro skarcony przez szatana za oszukiwanie w barze i podawanie "jesiotra drugiej świeżości", który tak naprawdę - skoro "świeżość bywa tylko jedna - pierwsza i tym samym ostatnia" (s. 284) - jest po prostu jesiotrem nieświeżym. Również prezesa spółdzielni mieszkaniowej Nikanora Iwanowicza Bosego gubi jego nieuczciwość i chciwość. Szatan wydaje się zniesmaczony ludzką miernotą. "Nie spodobał mi się ten prezes. To szubrawiec i krętacz. Czy nie można zrobić tak, żeby on tu się więcej nie pojawił?" (s. 137). Greckie słowo "diabolos" znaczy "oskarżyciel". W Biblii diabeł oskarża człowieka nawet przed samym Bogiem. Tak jest chociażby na początku Księgi Hioba, kiedy to szatan stara się przekonać Boga, iż Jego sługa Hiob wcale nie jest osobą prawą i bogobojną: Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył (Hi 1, 11). Szatan u Bułhakowa też demaskuje ludzkie przywiązanie do pieniądza, choć - z drugiej strony - wydaje się, iż ma dla tej słabości pewne zrozumienie: "Ludzie są tylko ludźmi. Lubią pieniądze, ale przecież tak było zawsze… […] Ludzie jak ludzie… W zasadzie są, jacy byli, tylko problem mieszkaniowy ma na nich zgubny wpływ" (s. 173). Owo zrozumienie jest jednak pełne pogardy. Szatańskiej znajomości ludzkich grzechów i słabości towarzyszy niekiedy znajomość przyszłości. Sknera-bufetowy z Variétés dowiaduje się, po ujawnieniu jego ukrytych tu i ówdzie nieuczciwych oszczędności, że umrze za dziewięć miesięcy na raka wątroby w klinice Pierwszego Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego na sali numer cztery. I choć nieszczęsny bufetowy od razu pobiegł do najlepszych lekarzy, to nie uniknął przepowiedzianego losu. Wielu świętych i teologów podejmowało problem poznania przyszłości przez szatana. Święty Jan od Krzyża, doktor Kościoła, zauważa, że "ktoś, kto ma jasne, naturalne światło rozumu, łatwo może poznać wiele rzeczy przeszłych i przyszłych, uwzględniając ich przyczyny. Ponieważ zaś szatan posiada to światło niezmiernie żywe, również z największą łatwością może przewidzieć z danej przyczyny dany skutek". Tam jednak, gdzie przyszłość zależy od wolności stworzeń, a nie od dającego się poznać ciągu przyczynowo-skutkowego, szatan nie jest zdolny do poznania przyszłych wydarzeń, chyba że - co podkreśla na przykład św. Tomasz - sam Bóg dla sobie wiadomych powodów zechce mu owe wydarzenia objawić. No cóż! Rak wątroby u bufetowego i numer sali, na której umrze, dał się zapewne wydedukować z istniejących przesłanek. Było to zapewne trudniejsze niż poznanie przeszłości, jak na przykład prawdy o królewskim pochodzeniu Małgorzaty, choć - co zauważył Korowiow - "kwestie krwi to najzawilsze problemy na świecie" (s. 349). Prawdomówność szatana w oskarżaniu ludzi i przewidywaniu ich marnego losu nie oznacza, że szatan nie jest zwodzicielem i oszustem. Nie inaczej jest u Bułhakowa. Kłamstwa Wolanda i jego świty polegają jednak raczej na dwuznacznościach i celowych nieporozumieniach niż bezczelnym, ordynarnym mówieniu nieprawdy. Nawiasem mówiąc, Woland twierdzi, że na pytanie Piłata "Cóż to jest prawda?", Jezus jednak odpowiedział: "Prawdą jest to przede wszystkim, że boli cię głowa…" (s. 32). Szatański sposób mówienia łgarstw pozwala mu zawsze wykazać, że odpowiedzialność za nieprzyjemności spada w gruncie rzeczy na człowieka, który ma to, czego chciał, choć być może nie znał do końca tego, czego zdawał się chcieć. Ponadto Woland ceni sobie szczerość. Stąd między innymi jego szczególny stosunek do Małgorzaty, która w rozmowie z szatanem stwierdziła: "Wiem, że z panem można rozmawiać tylko szczerze" (s. 391). Jest to zasada potwierdzona przez wielu świętych. Jeśli już ktoś decyduje się na konfrontację ze złym duchem, to sam winien być jak najbardziej szczery i prawdomówny. Próby "zwodzenia Zwodziciela" kończą się bowiem źle. Szatan u Bułhakowa na pewno nie jest groteskowym łowcą dusz, który oszukuje, ale jednocześnie sam może być oszukiwany. Woland wydaje się nieco zakłopotany w jednej tylko sytuacji, a mianowicie wówczas, gdy Małgorzata - mogąc wyrazić jedno życzenie - prosi o litość nad niejaką Friedką. W potępieńczej egzystencji wciąż znajdowała ona przy sobie chusteczkę, którą posłużyła się, by udusić swe nowo narodzone dziecko. Ten wyraz bezinteresownego miłosierdzia niepokoi szatana. Dlatego też mówi o szmatach, którymi należałoby pozatykać wszystkie szpary, gdyż miłosierdzie "niekiedy najzupełniej nieoczekiwanie i zdradliwie wciska się w najmniejsze szczeliny" (s. 391). Z drugiej strony zauważa z podziwem: "O ile zdołałem się zorientować, jest pani człowiekiem niespotykanej dobroci?" (s. 391). Nie może jednak wysłuchać miłosiernej prośby Małgorzaty, gdyż "każdy resort powinien się zajmować własnymi sprawami" (s. 391). Okazuje się, że potężny Woland, mający ogromne możliwości działania, nie może uczynić małego gestu miłosierdzia. Małgorzata uwalnia Friedkę sama. Podobnie jest z Piłatem, którego uwalnia mistrz. Ta ludzka zdolność do przerwania mocą miłosierdzia kręgu winy i kary wiąże się niewątpliwie z dziedzictwem Jeszui-Chrystusa, o którym od początku swego pojawienia się na Patriarszych Prudach opowiada Woland. Bo choć u Bułhakowa Jeszua jest pozbawiony atrybutów boskości, to jednak jego śmierć jest ukazana jako rzeczywistość, która uruchomiła łańcuch konsekwencji odmieniających świat na lepsze. Jedną z tych konsekwencji jest właśnie zdolność do miłosierdzia. Wielkie możliwości szatana nie sięgają - jak już zauważyliśmy - w sferę miłosierdzia. Widać je gdzie indziej, na przykład na globusie, na którym Małgorzata mogła dostrzec skutki działań jednego ze sług Wolanda, niejakiego Abbadony: "Małgorzata zobaczyła maleńką figurkę leżącej na ziemi kobiety, a obok niej, w kałuży krwi, maleńkie dziecko z rozrzuconymi rączkami" (s. 358). Ten tragiczny skutek jednej z wielu wojen prowadzonych na ziemskim globie Woland skomentował z uśmiechem: "I po wszystkim, przynajmniej nie zdążyło nagrzeszyć. Abbadona pracuje bez zarzutu" (s. 391). Przy okazji zauważa, że ów demon wojny (chuda postać w ciemnych okularach) jest dość obiektywny i "jednakowo współczuje obydwu stronom. Dzięki temu obie strony osiągają zawsze jednakowe wyniki" (s. 358-359). W tym epizodzie z Abbadoną Woland ukazuje swą zbrodniczą, a zarazem cyniczną naturę. Jednak komentatorzy Mistrza i Małgorzaty twierdzą niekiedy, że szatan w gruncie rzeczy naprawia absurdalne życie mieszkańców Moskwy. "Ludzki diabeł naprawia piekielne życie" - zauważa Andrzej Drawicz. Aferzyści, malwersanci, oszuści i donosiciele ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny, a dom dla pseudopisarzy próżniaków i sklep dla uprzywilejowanych słusznie pochłania ogień. Sądzę, że powieść, w tym jej epilog, nie upoważnia do takiego wniosku. Po wyjeździe Wolanda z Moskwy nic nie zmieniło się na lepsze z wyjątkiem tego, że niejaki Warionucha uprzejmie odpowiadał dzwoniącym przez telefon. Generalnie jednak jednych szubrawców zastąpili inni. Diabelski ogień, w którym to i owo spłonęło, wcale nie okazał się oczyszczający. Kiedy Azazello wykrzykuje: "A zatem ogień! Ogień, od którego wszystko wzięło swój początek i którym wszystko zwykliśmy kończyć" (s. 512), to wcale nie ma na myśli oczyszczenia, lecz po prostu demoniczny porządek rzeczy. Szatan a porządek świata W finale Mistrza i Małgorzaty Woland zapewnia Małgorzatę: "Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat" (s. 526). To optymistyczne stwierdzenie przewija się zresztą w końcowej części powieści jak refren. Szatan zdaje się rozumieć siebie samego jako niezbędny element w tym właściwie urządzonym świecie. Kiedy Mateusz Lewita zwraca się do Wolanda ze słowami: "Przybyłem do ciebie, duchu zła i władco cieni" (s. 496), ten odpowiada: "To, co powiedziałeś, powiedziałeś w sposób zdający się świadczyć, że nie uznajesz cieni ani zła. Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem - na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie?" (s. 497). Porządek świata polegałby zatem na dynamicznej równowadze przeciwstawnych elementów. Andrzej Drawicz komentuje to następująco: "Sprawa wydaje się potraktowana w duchu manichejskim; świat jest areną współistnienia zła i dobra, obie strony przestrzegają podziału kompetencji, a napięcia i konflikty, jeśli były, należą do przeszłości". Nie wiadomo jednak, czy Woland rzeczywiście próbuje opisać świat, czy też tylko bawi się czczą filozofią. Mateusz Lewita nie ma wątpliwości, że chodzi o to drugie: "Nie zamierzam z tobą dyskutować, stary sofisto" (s. 497). Rozmowa Wolanda z Mateuszem Lewitą jest bardzo ciekawa jeszcze z innego względu. Otóż Mateusz prosi w imieniu Jeszui, aby szatan zabrał mistrza i Małgorzatę do siebie i w nagrodę obdarzył ich spokojem. Nie zasłużyli oni bowiem na światłość, ale zasłużyli na spokój. Dziwna to scena, w której domeną szatana okazuje się nie tylko zło i ciemność, ale również spokój: "Świadomość mistrza, niespokojna, pokłuta igłami świadomość gasła. Ktoś uwalniał mistrza…" (s. 529). Możemy przypuszczać, że to właśnie Woland go uwolnił. Jednak owo uwolnienie nie wydaje się wejściem w krainę szczęśliwości, ale jedynie brakiem cierpienia. Świadomość mistrza nie osiąga swej pełni, wręcz przeciwnie, pogrąża się w swoistym śnie, rozpływa się w wiekuistym spokoju. Przychodzi tutaj na myśl buddyjska nirwana, w której nie ma żadnego cierpienia, ale zanika też osobowe i świadome siebie "ja". Jest to raczej spokój pięknego i dostojnego cmentarza niż dynamiczny pokój i radość biblijnych obietnic: Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win (Iz 25, 6). Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że piekło to stan, w którym szatan dręczy bez końca potępionych. Z teologicznego punktu widzenia wcale tak być nie musi. Do przyjęcia jest też teza, że piekło to stan półświadomego spokoju niezbawionych. Sytuacja niezbawienia (potępienia) nie jest wszak wynikiem konieczności mściwego rewanżu światłości nad ciemnością i cieniem, ale niemożliwością przyjęcia kogoś - z racji jego własnych wyborów - do krainy szczęśliwości. W innej jednak sytuacji Woland oferuje nieistnienie. Patrząc na odciętą głowę ateisty Berlioza, szatan zauważa, że wśród wielu teorii jest i ta, "która głosi, że każdemu będzie dane to, w co wierzy". A następnie stwierdza: "Niech się zatem tak stanie. Pan odchodzi w niebyt, a ja wznosząc toast za istnienie, z radością spełnię ten kielich, w który pan się przekształci" (s. 377). Wśród katolickich teologów są i tacy, którym bliska jest ta właśnie koncepcja, że potępienie polega na unicestwieniu. Jeszcze za ziemskiego życia Małgorzata wyznaje mistrzowi, że jest szczęśliwa dzięki Wolandowi: "Jestem szczęśliwa, szczęśliwa, szczęśliwa, że zawarłam z nimi pakt! O szatanie!… Będziesz musiał, mój miły, żyć z wiedźmą!" (s. 504). Służąca Małgorzaty, Natasza, prosi Wolanda, aby zatrzymał ją jako wiedźmę. Natomiast Nikołaj Iwanowicz przez całe życie będzie żałował, że nie został z Nataszą: "Ech, jaki ze mnie głupiec! Dlaczego, dlaczego nie odleciałem z nią? [...] Ech, męcz się teraz, stary kretynie!" (s. 543). Przyłączenie się do świty szatana wydaje się im lepszym rozwiązaniem niż życie w piekiełku sowieckiej Moskwy. Pakt z szatanem - jak sądzą niektórzy bohaterowie Mistrza i Małgorzaty - jest oparty na bardziej logicznych i uczciwych zasadach niż tkwienie w moskiewskiej społeczności. Stworzony przez człowieka system okazuje się gorszy od diabelskich układów. Małgorzata, Natasza i Nikołaj Iwanowicz zdają się jednak nie wiedzieć, że ostatecznie samotny i mroczny Woland w najlepszym przypadku ma im do zaproponowania jedynie wiekuisty spokój niecierpiętliwości, gdy tymczasem Bóg ma do zaoferowania dużo, dużo więcej. Mistrz i Małgorzata Tytuł oryginalny:Master i Margarita Autor:Michał Bułhakow (1891-1940) ... Tłumaczenie:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) ... Wyd. w latach:1969 - 20017 Autotagi:drukksiążkipowieści Więcej informacji... (69 głosów) Bohaterowie tytułowi Mistrz - około trzydziestoośmioletni mężczyzna, ciemnowłosy, zadbany, uwagę zwracają jego przerażone oczy. Poznajemy go, kiedy poddawany jest leczeniu w klinice psychiatrycznej, gdzie odbywa rozmowy z Iwanem Bezdomnym. Mistrz także nie ma domu w rzeczywistym znaczeniu tego słowa. Mówi: „nie mogę stąd uciec dlatego, że nie mam dokąd uciekać”, „nie mam już nazwiska”. REKLAMA Przeszłość Mistrza: Jako historyk pracował w muzeum, zajmował się także przekładami. Ma za sobą całkowicie nieudane małżeństwo „z Manią... nie, z Warią... taka sukienka w paski, muzeum”. Mistrz od kiedy wygrał sto tysięcy rubli, wiódł życie samotnego, pochłoniętego pracą pisarza. Jego książka była poświęcona Poncjuszowi Piłatowi. Miłość w życiu Mistrza: Uczucia do kobiet nie miały w życiu bohatera znaczenia do chwili, kiedy spotkał Małgorzatę: „Popatrzyła na mnie zdziwiona i ja nagle i najzupełniej nieoczekiwanie zrozumiałem, że przez cale życie kochałem tę właśnie kobietę!”. Kochankowie są parą idealną, doskonale się rozumieją, nawzajem dopełniają. Mistrz odczuwa bezgraniczne uwielbienie Małgorzaty. Czuje się przy niej dobrze, bezpiecznie, może bez przeszkód poświęcić się pracy nad książką, której pierwszą zachwyconą czytelniczką jest jego Podstawową zaletą dzieła Mistrza jest zawarta w nim głęboka prawda. Za tę prawdę artysta zostaje wyśmiany, oczerniony, uwięziony. Jest samotny, cierpi. Jego postać ma wiele cech Jeszui Ha-Nocri (bohatera powieści o Poncjuszu Piłacie). Różnią się od siebie siłą woli, umiejętnością poświęcenia siebie prawdzie. Mistrz zapiera się samego siebie, niszczy swoje dzieło. Rodowód literacki Mistrza: Interpretatorzy powieści opisują postać Mistrza jako współczesną wersję wędrownego filozofa-męczennika (Andrzej Drawicz). Ma wiele cech Jeszui - przede wszystkim chęć odnajdywania i odkrywania prawdy. Postać ta jest również spokrewniona z Faustem wykreowanym przez Goethego. Jest badaczem, poszukiwaczem mechanizmów rządzących światem. Mistrz łatwo jednak ulega swym prześladowcom. Poddaje się, jest słaby i bezbronny. To nie on, ale Małgorzata paktuje z diabłem i walczy o ocalenie Mistrza i ich wielkiej miłości. Zakończenie - wieczny spokój: Dzięki Małgorzacie Mistrz osiąga wolność. Jest ona zarazem zakończeniem jego powieści. Mistrz ofiarowuje wolność Piłatowi i wraz z Małgorzatą odchodzi w wieczny ład i harmonię. Będzie mógł realizować swoje pragnienia zgodnie z własną, wolną wolą. Prawda, wolność i szczęście stają się w ten sposób w życiu Mistrza doskonale zespoloną całością. Małgorzata - ukochana Mistrza, piękna i mądra - ideał kobiety. Ma w sobie coś nieziemskiego, diabolicznego. W jej oczach jarzą się „niepojęte ogniki”. Bułhakow nazywa ją „leciutko zezującą wiedźmą”. Zresztą Małgorzata odegra w powieści rolę nie tylko wiedźmy, ale i gospodyni balu wydawanego corocznie przez szatana, uroczystości zwanej „balem wiosennej pełni księżyca” lub też „balem stu królów”. Przeszłość Małgorzaty: Była żoną wybitnego specjalisty, naukowca, człowieka młodego, przystojnego, bardzo zakochanego w żonie, a do tego bogatego, który spełniał wszystkie jej zachcianki. Bułhakow przedstawia życie Małgorzaty jako szczyt marzeń każdej przeciętnej kobiety (przystojny, kochający mąż, majątek, piękny dom, swobodny tryb życia). Ale Małgorzata to kobieta nieprzeciętna. Jest nieszczęśliwa, ponieważ nie kocha. Pragnie kochać szczególnego, przeznaczonego jej, jedynego w całym wszechświecie mężczyznę. Okazuje się nim być Mistrz. Miłość w życiu Małgorzaty: Rozdział pt. Małgorzata rozpoczynają zdania, które zawierają doskonale zwięzłą charakterystykę uczucia bohaterki: „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości?”. Małgorzata jest nie tylko kochanką, żoną, opiekunką, ale także wielbicielką artystycznego talentu Mistrza. Rozumie i głęboko odczuwa potęgę wyrazu, jaki nadał swemu dziełu. Pojmuje prawdziwość opowieści. Dla Mistrza Małgorzata gotowa jest na wszystko. Spokojem, mądrością, opanowaniem i stałością w uczuciach imponuje samemu Wolandowi, który kilkakrotnie podkreśla: „Im dłużej z panią rozmawiam... tym dobitniej się przekonuję, jak bardzo jest pani mądra”. Małgorzata i diabeł: Choć daleką krewną literacką Małgorzaty jest ukochana Fausta, postać ta zadziwia swobodą w kontaktach ze światem nadprzyrodzonym. Bułhakow pisze: „Ciekawe, że Małgorzata znajdowała się w stanie całkowitej równowagi duchowej. Myślała sprawnie i precyzyjnie...”. Małgorzata Fausta zaprzedaje duszę diabłu i zostaje potępiona. Małgorzata Mistrza nie tylko ratuje siebie, ale jest także wybawicielką ukochanego, udaje się jej ocalić ich miłość oraz prawdę Mistrza (dzieło zostaje odzyskane). To właśnie ona, nie Mistrz, zbliża się do szatana. Woland darzy ją sympatią, spełnia jej życzenie dotyczące Fridy, zdaje się być zafascynowany osobowością Małgorzaty. Nie wszystko o niej wie. Na przykład nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego pragnąc uwolnienia Mistrza, kobieta prosi o pomoc dla obłąkanej morderczyni. Rodowód literacki Małgorzaty: Wspomniano już o powinowactwach tej postaci z ukochaną Fausta. Małgorzata ma wiele cech doskonałej kobiety, jest uosobieniem platońskiego ideału, „drugą połową” swego ukochanego, należy do niego. Małgorzata ma też wiele zalet trzeciej żony pisarza, Heleny Siergiejewny Szyłowskiej, która towarzyszyła Bułhakowowi podczas pisania Mistrza i Małgorzaty. „Ekipa” szatańska Woland - szatan, mistrz czarnej magii, przybywa do Moskwy, gdzie wprowadza zamieszanie, pomaga w walce ze złem, chociaż sam jest jego uosobieniem. Azazello - rudy towarzysz Wolanda, demon-morderca, ma okrutny wygląd, mały, o szerokich barach, ze sterczącym z ust kłem. Korowiow - towarzysz Wolanda, główny sprawca zamieszania w Moskwie. Kot Behemot - z wąsami kawalerzysty, olbrzymi, czarny, tłusty, zachowuje się jak człowiek, w zakończeniu przybiera postać demona-pazia. Hella - ruda, naga wiedźma, towarzysząca Wolandowi. Mieszkańcy Moskwy Berlioz - pisarz, redaktor miesięcznika literackiego, prezes Massolitu (stowarzyszenia moskiewskich literatów). Iwan Nikołajewicz Ponyrion (Iwan Bezdomny) - poeta, po śmierci Berlioza znalazł się w klinice psychiatrycznej, spadkobierca Mistrza, który nazywa go swoim uczniem. Nikanor Iwanowicz Bosy - prezes spółdzielni mieszkaniowej, do której należał dom, w którym zamieszkiwał Berlioz. doktor Strawiński - psychiatra pracujący w klinice. Snopa Lichodiejew - dyrektor teatru Variétés, wysłany przez szatanów do Jałty. Bengalski - konferansjer, któremu diabły podczas pokazu sztuk magicznych urywają głowę. Rimski - dyrektor finansowy teatru Variétés, również znika za sprawą diabłów. Riuchin - poeta, który przewozi Iwana Bezdomnego do kliniki psychiatrycznej. Michał Iwanowicz - sąsiad Małgorzaty, zakochany w Nataszy, zamieniony w - lekarz, specjalista od chorób wątroby. Łastoczkin - księgowy teatru Variétés. Bohaterowie wydarzeń w Jerozolimie Poncjusz Piłat - ważna osobistość w Jerozolimie, prowadzi przesłuchanie Jeszui Ha-Nocri, pragnie go ocalić, ale wiedziony lojalnością wobec przełożonego ogłasza tłumowi akt ułaskawienia Barabasza, później przez dwa tysiące lat dręczony jest wyrzutami sumienia. Jeszua Ha-Nocri - z hebr. Jeszua znaczy dosłownie Bóg wybawia (Jezus jest grecką formą tego wyrazu), Ha-Nocri również z hebrajskiego znaczy Nazarejczyk. Bułhakow zaczerpnął to imię z Talmudu, bibliści uważają, że Ha-Nocri i Chrystus to jedna osoba. Pisarz celowo używa starszego imienia, jakim najprawdopodobniej określali Jezusa ludzie mu współcześni. W powieści zostają podkreślone skromność, uległość, wiara w dobro ludzkości, czystość moralna Jeszui. Bar Rabban - biblijny Barabasz, złoczyńca, który zostaje ułaskawiony przez Poncjusza Piłata. Marek Szczurza Śmierć - centurion, mężczyzna o potężnej budowie ciała, podwładny Poncjusza Piłata, człowiek okrutny. Mateusz Lewita - towarzysz Jeszui, po wyroku, który zapadł na Jeszuę, odczuwa rozpacz i wyrzuty sumienia. Juda z Kiriatu - biblijny Judasz, ofiara miłości do kobiety. Więcej... Do "Mistrza i Małgorzaty" przymierzałam się już od dłuższego czasu. Zawsze odkładałam tę lekturę na później, aż pewnego cudnego wieczoru pomagając mamie w wypakowywaniu książek po remoncie znalazłam tenże tom. Stwierdziłam, że las daje mi znak, że dłużej nie ma co odwlekać i należy przeczytać tą - jak się później okazało - bardzo ciekawą książkę. • Pan Michaił ma naprawdę cudowne pióro. Oczywiście nie można tu nie brać pod uwagę pracy tłumaczy, jednakże efekt jest powalający. Autor zgrabnie balansuje między językiem potocznym, naukowym i powiedziałabym, że trochę feli­eton­isty­czny­m. Bardzo zgrabnie i z drobnymi szczegółami opisuje wszystko. Jednakże nam te szczegóły w cale nie przeszkadzają! Wręcz przeciwnie. Co ciekawe, Bułhakow stosuje dość ciekawy zabieg. Otóż traktuje czytelnika jak osobę spotkaną w parku, na ulicy i opowiada nam historię. Ot, taką, którą ma ochotę opowiedzieć zupełnie nieznanej osobie, wygadać się. W przeciwieństwie do większości autorów, którzy czasem wręcz na siłę starają się wspiąć na wyżyny swej elokwencji, by zachwycić tłumy. Najwidoczniej nie jest to potrzebne. Podoba mi się, że ktoś tak znany jak Michaił Bułhakow potraktował mnie jak równą sobie i opowiedział mi tę ciekawą historię. • Również sama forma książki i właściwie brak tego głównego bohatera od deski do deski jest czymś innowacyjnym. Autor żongluje między bohaterami, którzy są ze sobą, jak na złość, połączeni. Żadna postać nie jest zbędna, każda odgrywa ważną rolę i jest potrzebna, by zrozumieć cały sens książki. • Wady? No cóż, zbyt szybko się kończy... dużo niedopowiedzeń... chociaż... właściwie to też mogłabym zaliczyć do zalet. Książka, do której wracam co parę lat, zawsze z tą samą świeżością wzbudza emocje i pozwala odkrywać się na nowo. Mistrz i Małgorzata to filozofia, historia, polityka, psychologia, groteska, etyka, romans, religia! Wyjątkowa! Gdybym miała wskazać jedną, najważniejszą książkę w życiu, bez wahania byłaby to ta mistyczna powieść. Książka pełna wybuchów i fajerwerków, aż kipi w niej od fenomenalnego poczucia humoru. Szatan traktowany z przymrużeniem oka. Moim zdaniem jest symbolem wewnętrznej emigracji. Symbolem ucieczki od upiornej rzeczywistości do świata wyobrazni. I wątek religijny. Przepełniony ogromnym cierpienim, bólem, samotnością , które były udziałem Bułhakowa. To nie nudna klasyka, ale przyjaciel od pierwszej do ostatniej strony, z którym aż żal się rozstać. Mistrz i Małgorzata to książka wybitna, uwodzi dwutorową akcją, ktoa pozostaje w pamięci na dlugo po zamknięciu dzieła. Inne tytuły:roman Tyt. oryg Wiktor Zborowski czyta Mistrza i Małgorzatę z ilustracjami Iwana Kulika Mistrz i Małgorzata/ Michał Bułhakow powieść Wiktor Zborowski czyta Mistrza i Małgorzatę Michaiła Bułhakowa zaznaczono ingerencje sowieckiej cenzury Autorzy:Michał Bułhakow (1891-1940) Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Mihail Afanas'evi Bulgakov (1891-1940) Andrzej Drawicz (1932-1997) Henryk Boukołowski (1937-2020) Mihail Afanasevič Bulgakov (1891-1940) Jan Gondowicz Mikołaj Bułhakow (1891-1940) Mihail Afanas'evič d Bulgakov (1891-1940) Михаил Афанасиевич Булгаков Witold F. Dąbrowski Tłumaczenie:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Michał Bułhakow (1891-1940) Andrzej Drawicz (1932-1997) Grzegorz Przebinda Dąbrowski Witold Lewandowska Irena Katarzyna Duda-Kaptur Nikola Kucharska Julia Celer Justyna Dąbrowska Julia Celer-Szczepaniak Igor Przebinda Jan Cichocki Leokadia Styrcz-Przebinda Krzysztof Tur Leokadia Anna Przebinda Irena Danuta Lewandowska (1926-2012) Barbara Dohnalik Elena Kurant Dąbrowski Michał Lewandowska Irena Witold Lewandowski Redakcja:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Andrzej Drawicz (1932-1997) Grzegorz Przebinda Michał Dąbrowski Gina Komasa Lektorzy:Henryk Boukołowski (1937-2020) Wiktor Zborowski Adam Ferency Ksawery Jasieński Gustaw Holoubek (1923-2008) Zbigniew Zapasiewicz (1934-2009) Władysław Kowalski Opracowanie:Grzegorz Przebinda Katarzyna Duda-Kaptur Przy współpracy:Grzegorz Przebinda Ilustracje:Dąbrowski Witold Lewandowska Irena Nikola Kucharska Iwan Kulik Andrzej Pągowski Przedmowa:Andrzej Drawicz (1932-1997) Wstęp:Andrzej Drawicz (1932-1997) Posłowie:Andrzej Drawicz (1932-1997) Jan Gondowicz Alicja Wołodźko-Butkiewicz Komentarz:Beata Kęczkowska Przypisy:Grzegorz Przebinda Wybór:Alicja Wołodźko Alicja Wołodźko-Butkiewicz Zdjęcia:Dariusz Kuc (1956-2012) Scenariusz:Maciej Wojtyszko Mikołaj Wojtyszko Kompozytor:Zbigniew Karnecki Narracja:Henryk Boukołowski (1937-2020) Opracowanie graficzne:Maciej Kałkus Edward Jewdokimow oraz:Michał Bułhakow (1891-1940) Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Mihail Afanas'evi Bulgakov (1891-1940) Grzegorz Przebinda Wydawcy:Wydaw. Warszawskie Wydaw. Literackie MUZA SA (2001-20017) Dom Wydawniczy Rebis (2012-2021) Wydawnictwo Edukacyjne Greg (2015-2020) Dom Wydawniczy Bellona (2007-2020) Legimi (2012-2019) Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza (2001-2019) Wydawnictwo MUZA SA (1994-2019) Państwowy Instytut Wydawniczy (2018) Vis-à-vis Etiuda (2018) Ventigo Media (2017) (2017) NASBI (2013-2017) IBUK Libra (2012-2017) Społeczny Instytut Wydawniczy Znak (2016) Wydaw. Znak (2016) Fundacja Sąsiedzi (2016) Hachette Polska (2015) Wydaw. Greg (2015) REA-SJ (2005-2014) Wydaw. Agora Wydaw. Bellona (2012) Propaganda Janusz Chodzewicz (2007-2012) Wydawnictwo Agora SA (2007-2012) Wydawnictwo Mediasat Poland (2004-2012) Warszaw. Wydaw. Literackie MUZA SA (2011) Wytwórnia Pomocy Dydaktycznych (2008) Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S. A (2006) Wydawnictwo Literackie MUZA S. A (2004) Wydawnictwo Literackie Muza SA (2003-2004) Świat Książki (1996-2003) Wydawnictwo Literackie Muza (2002) De Agostini Polska (2001-2002) Ediciones Altaya Polska (2001-2002) Wydawnictwo Prószyński i Spółka (1988-2002) Czytelnik Spółdzielnia Wydawniczo-Oświatowa (1969-2002) De Agostini Altaya (2001) De Agostini Polska Ediciones Altaya Polska (2001) Porozumienie Wydawców (1999-2001) Biblioteka Wysyłkowa (1996-2001) Wydawnictwo Literackie (1990-2001) Wydawnictwo Dolnośląskie (1995-1999) Polski Związek Niewidomych. Zakład Nagrań i Wydawnictw (1998) Wydaw. Dolnośląskie (1997) Czytelnki (1996) APF (1994) Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo (1990) Ossolineum (1990) Wydaw. Literackie Warszawa Państ. Instytut Wydawniczy Warszawa Czytelnik Poznań Wydaw. Poznańskie (1987) Medisat Poland Dressler Dublin Telewizja Polska Zysk i Spółka Serie wydawnicze:Mistrzowie Literatury Kolekcja Gazety Wyborczej Biblioteczka Interesującej Prozy Biblioteka Klasyki Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej Biblioteka Bestsellerów XX wiek Biblioteka Gazety Wyborczej Arcydzieła Literatury Współczesnej BIP Biblioteczka Interesującej Prozy Biblioteka Narodowa. Seria 2 Kanon na Koniec Wieku Lektury Grega Książka Czytana Lektury obowiązkowe Gazety Wyborczej Biblioteka "Czytelnika" Perły Literatury Biblioteka Narodowa Mistrzowie Słowa Lektury z Opracowaniem Lektura Nike Audiobook Dzieła wybrane Lektury z Opracowaniem - Greg Mistrzowie Literatury - Rebis Książka Czytana - Propaganda Perły Literatury - Bellona 50 na 50 Kolekcja Hachette Moje poczytajki Mp3 Powieść (Muza) Seria Nike Seria z Mikrofonem - Propaganda Utwory wybrane opracowanie polecane przez nauczycieli i egzaminatorów 4 Arcydzieła Literatury Rosyjskiej Arcydzieła Literatury Rosyjskiej - Hachette Polska BB Biblioteka Klasyki - Wydawnictwo Dolnośląskie Biblioteka Klasyków - Państwowy Instytut Wydawniczy Klasyka Literatury Wszechczasów Nike - Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik" Seria z Mikrofonem ISBN:9788373199064 83-04-03111-6 83-04-03112-4 83-06-02630-6 83-07-00164-1 83-07-00207-9 83-07-00548-5 83-07-01682-7 83-07-02244-4 83-07-02342-4 83-07-02467-6 83-07-02506-0 83-07-02544-3 83-07-02589-3 83-07-02604-0 83-7001-232-9 83-7023-481-X 83-7023-750-9 83-7079-260-X 83-7079-263-4 83-7129-781-5 83-7141-720-9 83-7180-367-2 83-7180-811-9 83-7200-587-7 83-7200-828-0 83-7255-389-0 83-7255-611-3 83-7255-786-1 83-7311-597-8 83-7316-150-3 83-7316-151-1 83-7319-006-6 83-7319-062-7 83-7319-250-6 83-7319-515-7 83-7319-574-2 83-7319-627-7 83-7319-685-4 83-86581-02-6 84-9789-542-8 978-83-06-03527-8 978-83-111-2453-0 978-83-111-2472-1 978-83-11-12696-1 978-83-11-15037-9 978-83-11-15102-4 978-83-11-15465-0 978-83-11-15891-7 978-83-240-4334-7 978-83-240-4365-1 978-83-268-0771-8 978-83-282-0408-9 978-83-282-0418-8 978-83-287-0834-1 978-83-287-1111-2 978-83-287-1217-1 978-83-287-1285-0 978-83-287-1286-7 978-83-60711-05-7 978-83-64505-26-3 978-83-7200-450-5 978-83-7319-274-4 978-83-7319-400-7 978-83-7319-900-2 978-83-7495-228-6 978-83-7495-329-0 978-83-7495-775-5 978-83-7495-828-8 978-83-7510-854-5 978-83-7510-855-2 978-83-7517-535-6 978-83-7517-536-3 978-83-7544-450-6 978-83-7758-145-2 978-83-7758-331-9 978-83-7818-044-9 978-83-7993-057-9 978-83-7998-197-7 978-83-8062-451-1 978-83-8062-452-8 978-83-8115-137-5 978-83-89651-53-2 978-83-287-0834-1 0860908X 8333304403 8373192753 83-02506-0 83-07-0182-7 83-07-0244-3 83-7255-61-3 03-07-00548-5 03-07-02244-4 03-07-02506-0 03-7319-274-3 82-7200-828-0 83-07-01682-2 83-07-02242-4 83-7000-450-1 83-70-01682-7 83-7155-389-0 83-7200-828-8 83-7318-627-7 83-7319-067-7 83-7319-247-3 83-7319-658-4 83-7319-685-X 83-7319-906-4 83-7495-329-0 87-7180-811-9 83-7319-2744-3 83-7319-400-22 978-83-12696-1 83-83-7200-828-0 978083-111-2453-0 978-83-60711-0-7 978-8-7495-228-6 978-8-7495-775-5 978-83-111-2452-0 978-83-7318-900-2 978-83-7595-775-5 983-83-7495-228-6 978-83-1111-2472-1 ISSN:0406-0636 0860-908x Autotagi:audiobooki beletrystyka biografie CD dokumenty elektroniczne druk e-booki elementy biograficzne epika fantastyka historia książki literatura literatura piękna literatura stosowana MP3 nagrania podręczniki powieści proza publikacje dydaktyczne reprodukcje szkoły średnie zasoby elektroniczne Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 1 225 rekordów bibliograficznych, pochodzącychz bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu. Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał. to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki. To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze. Uprzejmie informujemy, że nasz portal zapisuje dane w pamięci Państwa przeglądarki internetowej, przy pomocy tzw. plików cookies i pokrewnych technologii. Więcej informacji o zbieranych danych znajdą Państwo w Polityce prywatności. W każdym momencie istnieje możliwość zablokowania lub usunięcia tych danych poprzez odpowiednie funkcje przeglądarki internetowej.

mateusz lewita mistrz i małgorzata